The last couple of days have been very tasty and productive at MoKa's kitchen. Fajitas, apple pies, grilled eggplant and pierogi, not too shabby, right? I'm not so keen on meat so whenever I have a chance I cook something colourful and full of veggies. Luckily, my husband isn't one of those men who come back home from work, expecting a huge, rare steak waiting for them next to a bottle of beer. Instead, he really appreciates what I decide to cook and even if it doeasn't blow his mind, he always says he loves it :) And here is what we came up with a few days ago.
Cover with salt and leave aside for 15mins. Rinse. |
feta cheese |
Spread some sour cream on top and sprinkle with bread crumbs or parmesan cheese |
Pierogi with blueberries and plums
Note. I didn't use the groats for aubergine although it's there in the picture. I forgot and it turned out good without it.
ehh...a tu pysznie jak zawsze;)
ReplyDeleteNo nie mogę się nie zgodzić, te dwa przepisy wyszły lepiej niz się spodziewałam :) Miłego dnia :)
Deletemmmm, zjadloby sie takie pierozki:)
ReplyDeleteZrobiłam te pierogi dzisiaj, pychota małżonowi smakowały:) tylko coś mi się trochę to ciasto do stolnicy kleiło a wasze widzę takie profesjonalnie nie klejące.Teraz czekam na polskie śliwki jak zrobię to też się na blogu pochwale;)Proszę pozdrowić pieska;)
ReplyDeleteO jak miło :) Cieszę się, że małżon zadowolony :)
ReplyDeleteDziwne, ja uznałam to ciasto za najłatwiejsze na świecie. Fakt, początkowo się kleiło ale przetrwałam tą fazę i później już miałam ciasto jak z bajki :) Super elastyczne i delikatne. Myślę, że sęk tkwi w wyrabianiu, the longer the better ale jak trzeba i jak jest kryzys to można sypnąć trochę mąki :)
Może jakieś zdjęcia wrzucisz, pochwal się :)
Ginger pozdrowiony :)